Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 6 września 2021

Na spacerze w plenerze

W kalendarzu jeszcze późne lato, ale pogoda już jesienna. Namówiłam męża na spacer, żebyśmy złapali trochę słońca i nacieszyli oczy kolorami. Jeszcze dominuje zieleń, ale coraz więcej żółci i pomarańczy. Zrobiliśmy sobie zdjęcie i mamy nasze cienie na jesiennym portrecie. 

Aparat uchwycił też słonecznego anioła w czerwono-zielonej sukience. Widzicie go? Ja widzę.

czwartek, 2 września 2021

Czym myśli mężczyzna i co go najbardziej boli

 Czym myśli mężczyzna? Głową jak każdy człowiek, ale najprzyjemniej mu się myśli główką, więc często wybiera właśnie tę opcję. 

Znacie ten dowcip? 
Do mózgu mężczyzny wpadła nieznana szara komórka. Rozejrzała się i widzi, że jest zupełnie sama, bo w głowie pusto i nie widać śladu myśli.
- Hej, jest tam kto! - zawoła.
Nic, głucha cisza.
- Hop! Hop! - krzyknęła ile sił w płucach. 
Wtem na horyzoncie pokazała się inna szara komórka.

środa, 25 sierpnia 2021

Niewiele potrafi zmienić wiele

Dzielenie się dobrym słowem i uśmiechem, który udowadnia, że czyjś widok nas cieszy albo że jesteśmy za coś wdzięczni, niewiele kosztuje. Nie trzeba do tego specjalnych okazji, można to praktykować na co dzień. To co stoi na przeszkodzie, że znakomita większość Polaków tego nie praktykuje? Nie wiem i nie rozumiem tego.

czwartek, 19 sierpnia 2021

Pogadali my jak starzyk ze starką

źródło internet
Mój książę małżonek zrobił się ostatnio jakiś smętny i bez energii, więc podjęłam próbę wyjaśnienia co mu jest. Zaczęłam od rozmowy, bo tak najprościej, a jak wiadomo ja nie lubię się męczyć.

- Arturku, coś ty taki smutny? - spytałam z troską w głosie.

- O co ci znowu chodzi? Nie jestem smutny - obruszył się, bo nie lubi jak troszczę się o niego w taki sposób.

- Przecież widzę...

- Nie wiem, co widzisz. Może pora pójść do okulisty.

- Masz rację. Pójdziemy razem do lekarza...

- A ja po co? - przerwał mi.

- Po to samo co ja, po poradę.

poniedziałek, 16 sierpnia 2021

Kto z kim przestaje...

Mój mąż nie udziela się w mediach społecznościowych, bo uważa to za stratę czasu, ale czasami korzysta z mojego fb, żeby zobaczyć konto naszej córki. Tak właśnie było tym razem, bo stęsknił się za ulubionym dzieckiem, które wyjechało na wakacje. Jednak okazało się, że na podglądaniu dziecka nie poprzestał i wbrew swoim zasadom jednak stracił trochę czasu.
 
Pies rasy buldog 
- Chodź coś ci pokażę - zawołał, bo chwilowo kicałam po kuchni.

- Nie mam czasu. 

- No chodź, zobaczysz rodzinę.

- Jaką rodzinę?- wykazałam się umiarkowanym zainteresowaniem.