Szukaj na tym blogu
środa, 4 lutego 2015
niedziela, 25 stycznia 2015
Dobrze jest zamilknąć i przyjrzeć się sobie
„Pewien
mężczyzna udał się do zakonnika klauzurowego.
Spytał
go: - Czego uczy ciebie to milczące życie?
Mnich
nabierając wodę ze studni, powiedział do swego gościa:
-
Spójrz w głąb tej studni. Co widzisz?
Człowiek
spojrzał do studni.
–
Nic nie widzę
– stwierdził.
Po
pewnym czasie, zakonnik, który stał nieruchomo, ponownie zwrócił
się do gościa:
-
Spójrz teraz! Co widzisz w studni?
Człowiek
posłuchał i powiedział:
-
Teraz widzę siebie samego, odbijam się w wodzie.
Mnich
wyjaśnił: - Widzisz, gdy zanurzam wiadro, woda jest poruszona.
Teraz natomiast woda jest spokojna.
Taki
jest efekt milczenia: człowiek dostrzega siebie samego.”
Mija
spokojna, leniwa niedziela. Od jutra znowu będę biegała jak chomik
w kręciołku ponieważ sprawy same się nie załatwią a trochę się
ich nazbierało.
Zainspirowana
słowami B. Ferrero ostatnie dwa dni zajmowałam się wyłącznie
sobą i dzięki temu odzyskałam nadwątlone siły. Znowu mogę
mierzyć się z życiem, które nijak nie chce być prostsze. Ale
nic to, dam radę, bo kto jak nie ja. Jestem tego pewna, w końcu przyjrzałam się sobie...
obrazki złowione w sieci
środa, 21 stycznia 2015
Dzień Babci to także moje święto
O
rany, prawie od czterech lat jestem babcią! I dobrze, co tam dobrze,
wspaniale. Po byciu matką to moja druga najlepsza życiowa rola.
Mojego wnuka kocham na zabój a bycie babcią daje mi mnóstwo
radości. A że trochę głupieję z tej miłości i np. lepię
bałwana na stole w dużym pokoju, bo przeziębiony wnusio chce
bałwanka... Trudno, chce to ma, bo od tego są kochane babcie. W tym
wypadku przepis na miłość i dobrą zabawę jest prosty: przynosimy
reklamówkę śniegu zgarniętego z trawnika, na stole stawiamy dużą
miskę, dziecku wkładamy rękawiczki i już możemy się bawić. I
nie ważne że śnieg nie zawsze trafia do miski, bo to mały szczegół,
niewarty uwagi. Stół się wytrze, dywan wyschnie, a bałwanek
Stefanek - spełnione dziecięce pragnienie - zostanie w pamięci na
zawsze, chociaż jego czas na okiennym parapecie zakończyła
pierwsza odwilż. Bardzo lubię być babcią. Mam nadzieję, że mam
przed sobą jeszcze dużo czasu, żeby kochać tych, których kocham
nad życie. Liczę też, że jeszcze dużo dobrej zabawy przede mną, nie tylko z
wnukiem. Z dziadkiem też można fajnie się bawić...
Nie
pozostaje mi nic innego, jak życzyć wszystkim Babciom i Dziadkom
dużo radości, która rozjaśnia życie, miłości dzieci
i wnucząt oraz patrzenia na świat oczami dziecka, bo wtedy wszystko
jest piękniejsze i prostsze.
To mówiłam ja, babcia Basia. Do miłego...
obrazki złowione w sieci
niedziela, 18 stycznia 2015
Test
Zrobiłam
powyższy test i wyszło mi, że odstaję od większości... ale tylko troszeczkę. Też pomyślałam o młotku tyle że pomarańczowym. I nie wiem, cieszyć się czy martwić, bo jak patrzę na to, co robi większość normalnych ludzi, to chyba wolałabym być anormalna.
Poza tym wszystko w normie; Ślubny już w domu, sprawy pozałatwiane,
wraca mi chęć do życia i wiara w ludzi. Od jutra znowu będę
ścigała się z czasem, bo życie ciśnie i stawia twarde warunki,
ale nie jest źle. Miłego tygodnia życzę sobie i wszystkim
czytającym te słowa.
środa, 14 stycznia 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)