Moja ulubienica Pani Stanisława Celińska 29 kwietnia obchodziła swoje 75 urodziny. Mówię o niej Pani Stasia, ale nie przez to, że "więcej poufałości niż znajomości", tylko dlatego, że jest mi bliska. No kocham tę kobietę od lat i mam dla niej dużo wdzięczności za ogrom przyjemności i wzruszeń, które dzięki niej przeżyłam.
Szukaj na tym blogu
niedziela, 1 maja 2022
niedziela, 24 kwietnia 2022
Jak się żyje w geriatrycznym przedszkolu
Jak już nie raz donosiłam, Artur jest dobry z kościami, ma do mnie świętą cierpliwość, ale i tak często jest wkurzający. Na ogół staram się pamiętać, że każdy ma wady, ale bywa, że muszę ponarzekać. Artur niezmiennie uważa, że on jest taki jak trzeba, a nawet jeżeli zrobił coś nie tak, to jest to przecież mały, niewarty uwagi szczegół. Dla świętego spokoju przeprasza i dalej robi po staremu. Zawsze tak miał, ale wcześniej ja miałam więcej cierpliwości, której teraz mi brakuje. Dlatego często odgrażam się, że zacznę go wychowywać patelnią. I co? I nic. Nie boi się, nie chce się słuchać i nawet nie strzela fochów. O to że nie strzela fochów czepiać się nie będę, ale reszta mnie wkurza, więc trzeszczę. Moje trzeszczenie spływa po nim i tyle, więc bywa, że w chałupie mocno iskrzy, a dokładniej mówiąc iskrzę ja.
wtorek, 19 kwietnia 2022
Malowane księżycem, chmurami i emocjami
Jak Dyzio Marzyciel lubię patrzeć co się dzieje na niebie. Często leżę sobie w łóżku, coś czytam i od czasu do czasu spoglądam w okno. Widzę piękne, a czasem dziwne obrazy. Znowu coś zobaczyłam i od dwóch dni myślę, dlaczego akurat taki obraz.
W Wielkanocną Niedzielę, gdy szykowałam się do snu, spojrzałam w okno i zachwyciłam się widokiem. Księżyc pięknie oświetlał chmury i pajęczynę z gałęzi drzew. Obraz mi się spodobał, więc pstryknęłam zdjęcie ku pamięci i poszłam do łazienki. Po powrocie znów zerknęłam na widok za oknem i w chmurach zobaczyłam twarz mojej Mamy. Zrobiłam to chmurne zdjęcie i wysłałam je do córki z pytaniem co widzi. Marta zobaczyła to samo co ja.
Spokojnie. Leczyć mnie jeszcze nie trzeba, a jeżeli będzie taka konieczność to zajmie się tym rodzina))) Nie wiem skąd bierze mi się w ostatnim czasie tyle dziwnych skojarzeń i obrazów. T u opisywałam podobną historię, która przydarzyła mi się całkiem niedawno.