Szukaj na tym blogu

środa, 6 lipca 2011

Dwa zdarzenia z przedstawicielami rodzaju męskiego

Dzisiaj przydarzyły mi się dwie sytuacje w których główną rolę grali przedstawiciele rodzaju męskiego. Mały i przejrzały.

Sytuacja nom ber one. Wsiadłam do autobusu i zajęłam miejsce naprzeciwko pani, która była w towarzystwie 3-4 letniego chłopczyka. Dzieciak zainteresował się moim bagażem tj. kolorową roletą w liście, którą kupiłam dla córki. Przyglądał się uważnie, przekręcając główkę z boku na bok, jak to robią ptaki, zerkał, to na roletę to na mnie i widać było, że intensywnie myśli. W końcu nie wytrzymał.
- Pani chodzi do psedskola? - powiedział na głos, ni to pytając ni utwierdzając się we wnioskach, do których samodzielnie doszedł.
- Pani jest już duża, to do przedszkola raczej nie chodzi – odpowiedziała z uśmiechem babcia (sądząc po wieku).
Mały spojrzał na roletę, zrobił minę „coś mi się tu nie zgadza”, bo odpowiedź najwyraźniej nie pasowała mu do jego oceny sytuacji.
- To do starsaków chodzi – oświadczył z przekonaniem graniczącym z pewnością. Bo przecież jest jasne, jak słońce, że jak się nosi kolorowe, dziwne rzeczy, to na pewno na zajęcia plastyczne w przedszkolu. A babka się nie zna.

Sytuacja druga miała miejsce w markecie dwie godziny później i była mniej sympatyczna. Stałam w kolejce do kasy, gdy zobaczyłam mężczyznę, który rozglądał się dość nerwowo. Pomyślałam, że może chce podejść do kasy obok a mój wózek zagradza mu dojście, więc przyciągnęłam wózek bliżej siebie.
Proszę, może pan przejść – powiedziałam przekonana, że ułatwiam facetowi sprawę, ale on tylko zapuścił żurawia lustrując kasjerkę.
- Nie chcę, to stara baba – burknął i potoczył się dalej.

Zdębiałam bardziej niż dąb Bartek. Ta stara baba mogła mieć góra 40 lat. A dziwnie wybredny klient był o co najmniej 20 lat starszy i wyglądał na stetryczałego dziada.

Mam nadzieję, że sympatyczny maluch z autobusu nie wyrośnie na zgryźliwego pierdołę, który uważa, że wystarczy nosić portki i już jest się tym ważniejszym, mądrzejszym, a nawet ładniejszym i bardziej pożądanym w kontaktach społecznych. Czyżby faceci swoim postępowaniem udowadniali tezę Ezopa że: „Im mniejszy rozum, tym większa zarozumiałość”? Jakby co, to ja tylko pytam. Bez obrazy proszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz