Szukaj na tym blogu

niedziela, 31 lipca 2011

Jaka szkoda...

Wczoraj wieczorem, kiedy Ślubasowi przeszły wapory, słuchaliśmy wspólnie naszych ulubionych piosenek. Leszek Długosz śpiewał: „ I patrząc w wodę jak zanika - fala za falą, świat za światem, Pili herbatę za herbatą. Jaka szkoda, jaka szkoda, jaka szkoda...”

Ogarnęła mnie łagodna melancholia a z za zakamarków pamięci powyłaziły smutki, smuteczki. Żal, że tak wiele już mną, że tylu ludzi już przepłynęło przez moje życie, jak ta woda... Kurcze. JAKA SZKODA

Dobrze, że we wszystkim towarzyszy mi On. Jestem wdzięczna losowi, że, chociaż minęło tyle lat , wciąż idziemy razem, patrzymy w jedną stronę.

Facet, którego często mam po kokardę, bo ma okropny charakter i regularnie mnie wkurza, jest jednocześnie moim największym oparciem i jedynym człowiekiem, który obdarzył mnie taką dozą bezwarunkowej miłości. Kiedyś mnie wybrał i od tej pory jest przy mnie. Nie zawiódł w najtrudniejszych chwilach mojego życia, chociaż inni zawiedli.

Jak patrzę na naszą przeszłość, to wiele bym zmieniła, ale jedno zostawiłabym bez najmniejszej zmiany - to kim dla siebie jesteśmy. Mam nadzieję, że On jeszcze długo będzie trzymał mnie za rękę i jako staruszkowie, będziemy się cieszyć życiem.

* * *

Jaka szkoda – L. Długosz

W niedzielne letnie popołudnie
Gdy kulę smutku toczy demon
Nad rzeką w kwiaty opawioną
Pod niebem bladym jak anemon
Siedzieli rzędem staruszkowie
Pochyłe panie i panowie
Ubrani jasno mile schludnie
I patrząc w wodę jak zanika
- fala za falą, świat za światem,
Pili herbatę za herbatą


Jaka szkoda, jaka szkoda, jaka szkoda
Że dni nasze, dni wiosenne nawet we śnie
Przepłynęły beznamiętnie
Bezszelestnie jak ta woda
Jaka szkoda, jaka szkoda, jaka szkoda

Poczem ta gwiazda kwitnąca
I tak cię nie uśpi, nie uśpi,
A woda odpływająca i tak cię minie
Przepłynie
Zatrzymasz się kiedyś bez tchu
Po tamtej już stronie snu
I będziesz wołał z daleka
Jak ja dziś wołam do snu
- Poczekaj, poczekaj, czy słyszysz, poczekaj...

Jaka szkoda, jaka szkoda, jaka szkoda
Że dni nasze, dni wiosenne nawet we śnie
Przepłynęły beznamiętnie
Bezszelestnie jak ta woda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz