„Nastały takie czasy, że nie wiadomo, czy jeszcze ktoś pozostał przy zdrowych zmysłach.” - napisał Gogol prawie 160 lat temu. Ciekawa jestem, co by powiedział dzisiaj, gdyby, tak na przykład, obejrzał sobie wiadomości z Polski.
Ja dzisiaj obejrzałam kilka serwisów informacyjnych i doszłam do wniosku, że jestem za głupia żeby zrozumieć, o co tym ludziom chodzi. Niewykluczone jednak, że nie tyle jestem za głupia, co za wolno głupieję, i świat znacznie mnie wyprzedza.
Od zawsze interesowałam się polityką, bo uważałam, że człowiek powinien wiedzieć, co dzieje się w społeczeństwie w którym żyje. Jednak teraz kiedy politycy zajmują się głównie sobą, mają zero kontaktu z rzeczywistością i duże problemy psychiczne, będę musiała zmienić zainteresowania. Dłużej nie dam rady znieść tej ilości kretynów, udowadniających, że można nie mieć zasad, honoru, kompetencji, ale i tak rządzić narodem.
Znów przyszła pora na emigrację wewnętrzną, bo, to co się dzieje w przestrzeni publicznej, to sen wariata.
Jestem kobietą, która ma już życia popołudnie, ale starość ignoruję na ile się da. Tytuł bloga odnosi się do tego, że jeżeli popatrzymy na życie jak na górę, to ja już schodzę ze swojej góry, a kto chodził po górach wie, że schodzi się trudniej. Jednak smęcę umiarkowanie, bo wolę się śmiać. A że potrafię się śmiać również z siebie to powodów do śmiechu mi nie brakuje. Na blogu piszę o swoich i nie swoich potyczkach z życiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz