Zima żegna się z przytupem, ale za
dwa dni początek astronomicznej wiosny, więc nie ma co narzekać.
Poza tym, zawsze powtarzam, że gdybym mogła narzekać jedynie na
pogodę, to byłoby bardzo dobrze.
Niestety, powodów do narzekania
mi nie brakuje. Moje zdrowie ciągle ma się gorzej ode mnie, więc
testuję na swoim organizmie kolejny lek, który jak dotąd, bo mam
nadzieję że to się zmieni, mnie nie uleczył. Lista spraw do
załatwienia ciągle się wydłuża a ja grzeję kości pod kocykiem,
czekając aż przestanę czuć z ilu kości składa się mój
kręgosłup. Inna sprawa, że nawymyślałam sobie trochę
rzeczy do zrobienia, bo miałam więcej czasu na myślenie. Teraz
czekam na poprawę zdrowia i jak przyjdzie, to wezmę się za robotę
aż będzie
furczało.
Póki co, korzystam z tego, że mam czas
dla siebie i na przyglądanie się światu. A jest na czym oko zawiesić.
Kto by pomyślał, że nad Lublinem będzie widoczna zorza polarna?
Ja nie pomyślałam, ale zobaczyłam roziskrzone niebo z różową
poświatą. Nie był to widok tak spektakularny, jak ten, który z
Norwegii przysłała mi koleżanka, ale też piękny. Szkoda, że zamieszczone zdjęcie nie oddaje magicznej urody tamtej chwili, bo była to tylko chwila.
Jak jesteśmy przy pięknych zjawiskach
na niebie, to jest jeszcze anioł z Florydy, który ukazał się po
wyborze nowego papieża.
 |
zdjęcie z sieci |
 |
zdjęcie z sieci |
Czy to cuda? Być może, bo niby
dlaczego nie. Einstein twierdził, że w życiu są dwie drogi, jedna
to uważać, że nic nie jest cudem, druga, że wszystko jest cudem.
Ja jestem na tej drugiej. Lubię patrzeć z zachwytem na to, co mnie
otacza. Lubię wierzyć, że wszystko ma swoje logiczne uzasadnienie nawet
to, co z pozoru jest dziełem przypadku.
Piorun, który uderzył w Bazylikę św. Piotra w dniu ogłoszenia abdykacji przez papieża Benedykta XVI. Może to odpowiedź na pytania o kondycję KK. Bo ile razy wiernym cisnęło się na usta pytanie:Boże, Ty to widzisz i nie grzmisz? No to zagrzmiał.
 |
zdjęcie z sieci |
Mewa na kominie Kaplicy
Sykstyńskiej, która przed wyborem papieża Franciszka usiadła na
kominie. Podobno mewa traktowana jest przez niektórych jako symbol nieszczęścia, ale dla innych jest symbolem wolności, podróży. Mam nadzieję, że prawdziwsza okaże się ta druga wersja. Tym bardziej, że papież Franciszek wydaje się być bardziej kapłanem niż celebrującym urząd dostojnikiem.
 |
zdjęcia z sieci |
Tęcza nad Oświęcimem, gdy modlił
się tam papież Benedykt XVI. To wszystko może być znakiem, że
Bóg, natura, człowiek, wzajemnie się przenikają, są ze sobą w
relacji.